sobota, 11 grudnia 2010

Jajo-muffin

Dzień najlepiej zacząć od śniadania. No, może ja zaczynam od kawy, ale śniadanie jest zaraz po tym. W tygodniu nie ma oczywiście czasu na eksperymenty  w kuchni, więc jak tylko przychodzi weekend, zaczyna się najlepsza zabawa. Na początek proponuję pomysł, który przyjechał ze mną z Norwegii. Jajka na szynce otulone grzanką w formie muffinek.


 Składniki:
- 8 kromek chleba
- 8 jajek (małych)
- 4 cienkie plastry szynki (np. długodojrzewającej)
- trochę masła
- tymianek
- pieprz
- sól

 Dodatkowo:
- sztywna forma do muffinek

 Jak to zrobić:
Natrzyj dość obficie formę masłem, żeby grzanki się nie przykleiły. Odetnij skórkę z kromek. W części odkroiłam wszystkie, a w niektórych zostawiłam krótsze boki, co później ładnie wykończyło grzankę. Ułóż kromki w formie delikatnie kształtując dno. Długie plastry szynki (ja użyłam szwarcwaldzkiej) pokrój w poprzek w plasterki o szerokości 1-2 cm. Powrzucaj plasterki na chleb. Formę wstaw na 2-3 minuty do piekarnika nagrzanego do ok. 200oC.  Chleb musi lekko się usztywnić, a szynka delikatnie zarumienić. Następnie powbijaj jajka do grzanek. Jeżeli nie masz małych jajek, to najlepiej rozbij je najpierw do miseczki i dużą łyżką przenieś żółtko, a potem uzupełnij odpowiednią ilością białka. Na koniec przypraw według swojego uznania solą, pieprzem i suszonym lub świeżym tymiankiem. Całość wstaw znowu do piekarnika i zapiekaj do ścięcia białek od 6 do 10 minut (w zależności od piekarnika).

 Jak to jeść?
To było oczywiście pierwsze pytanie mojego męża. Wychodząc z założenia, że „szczęśliwe dzieci, to brudne dzieci”, najlepiej jest jeść rękami. Najwygodniejszym sposobem jest złapanie od góry, złączenie brzegów grzanki i jedzenie od strony spodu. Dzięki temu na koniec zostają w ręku suche końcówki grzanek, którymi można wytrzeć całe żółtko, które wypłynęło po drodze :)  

Smacznego brudzenia się!

Brak komentarzy: