moja kuchnia

czyli ja. Kuchnia zdefiniowana przez moje smaki, czyli to co kocham, uwielbiam, a na widok czego uciekam, gdzie pieprz rośnie...

Uwielbiam:

kuchnię włoską - za smaki i za jej prostotę
kuchnię polską - szczególnie grzyby, wszelakie mięsa i pierogi ze skwarkami
kawę - świeżo zmieloną, aromatyczną z dodatkiem mleka (mój wybór: Lavazza Qualita Oro (100% Arabica) lub Rossa (100% Arabica i 60%Robusta) + DeLonghi ECAM 23.450S)
czerwone wino - najbardziej kalifornijski Cabernet Sauvignon, za głęboki i nasłoneczniony aromat (mój wybór: Sutter Home Cabernet Sauvignon)
białe wino - zazwyczaj dobrze schłodzony Chardonnay, za świeży i pobudzający smak (mój wybór: Blossom Hill Chardonnay - ten z kwiatkiem na butelce)
gorzką czekoladę - i wszystko, co z niej jest zrobione - oczywiście minimum 60% zawartości kakao
żółte sery - kocham Goudę oraz wszystkie twarde i dojrzałe sery, takie jak Bursztyn i jemu podobne
sery pleśniowe - szczególnie te z białą pleśnią (camembert, brie), muszą tylko być kremowe i "płynące" (mój wybór: Saint Marcellin - uwaga na intensywny zapach)
czarne oliwki - za łagodniejszy smak od zielonych
oregano - za bycie moim ulubieńcem wśród wszystkich ziół, które lubię bez wyjątków
świeże ogórki - za ich zapach i orzeźwiający smak, za który dałabym się pokroić ;)
świeże figi - dojrzałe i słodziutkie,
kostkę węgierską od Sowy - za wiśnie w alkoholu i czekoladowy krem

Nie uwielbiam:

kuchni azjatyckiej - szczególnie indyjskiej za tony stosowanego tam cukru
słodkich i półsłodkich win - niestety należę do tych, którzy wolą wytrawne
mlecznej czekolady - która jest dla mnie za słodka
ostrych przypraw - za zasłanianie innych smaków i mój brak odporności na kapsaicynę
ciastek - a najbardziej tych kupionych w sklepie

Uciekam na widok:

przypraw korzennych - za ziemisty posmak
curry - za smak i dodatkowo za piaskowatą teksturę
glutaminianu sodu - za te wszystkie migreny
surowych jabłek - za wywoływanie "rewolucji na warzywnym"